Niepewność co do przyszłości osiągnęła swój limit, jednak ostatnie miesiące z pandemią dały już obraz, w którym kierunku będzie podążała branża finansowa, twierdzą eksperci DataArt, firmy zajmującej się konsultingiem technologicznym.
Wymuszone zmiany w harmonogramie pracy wpłynęły na stan psychiczny menedżerów: co dziwne, ogólny poziom stresu u nich spadł. Podczas gdy najlepsi menedżerowie stoją przed nowymi wyzwaniami, większość obserwuje ogólny wzrost wydajności. Po zaprzestaniu spędzania czasu na wyjazdach do innych biur i licznych przerwach, które występują w ciągu dnia pracy, wielu menedżerów zyskało od godziny do trzech w swoim dziennym harmonogramie. Ten czas mogli przeznaczyć na zdobywanie nowych umiejętności i komunikację z bliskimi, co zmniejszyło poziom lęku i poprawiło funkcje poznawcze. Liderzy już teraz wykorzystują nową wiedzę, aby przemyśleć przeszłe decyzje i planować przyszłość swoich firm.
W DataArt obserwujemy zwiększoną kreatywność wśród klientów i większą otwartość na transformację u liderów branży. Test w skrajnych warunkach, którym okazał się COVID-19, ujawnił wiele cech, wartości, mocnych i słabych stron firmy. Lepsze zrozumienie własnych potrzeb pozwala naturalnie zająć się modernizacją starych i tworzeniem nowych systemów.
Najmniej dotknięty
Banki, fundusze inwestycyjne oraz firmy fintech od dawna czują się komfortowo we wprowadzaniu nowych produktów i procesów cyfrowych, więc izolacja nie dotknęła ich tak mocno, jak operatorów wycieczek, hoteli, lig sportowych czy handelu detalicznego. Najbardziej ucierpiały instytucje kredytowe i firmy zarządzające majątkiem, które utraciły bezpośredni dostęp do swoich klientów. Z drugiej strony, zdecydowanymi zwycięzcami okazały się fundusze inwestycyjne, które wykorzystały ten moment, aby kupić spółki, które upadły lub obiecały dobre zyski w okresie ożywienia i wzrostu, który nieuchronnie nadejdzie po kryzysie.
Początkowo powszechne przenoszenie się z biura do domów doprowadziło do pewnych zakłóceń, ale wszyscy klienci w naszej praktyce finansowej szybko zrekonfigurowali procesy. Oczywiste jest, że tryb pracy zdalnej nie wpłynął w żaden sposób na nasze relacje z klientami, ponieważ większość zespołów DataArt była już wcześniej rozproszona i współdziałała z klientami zdalnie.
Przyspieszenie transformacji cyfrowej
CEO firmy Microsoft, Satya Nadella, prawdopodobnie najlepiej opisał sytuację: W ciągu dwóch miesięcy widzieliśmy takie rezultaty cyfrowej transformacji, których osiągnięcie zajmowało wcześniej dwa lata. Zainteresowanie naszych klientów cyfryzacją i cyfrowymi produktami do samoobsługi podwoiło się. Ci, którzy nadal korzystali z lokalnych centrów danych, przyspieszyli wdrażanie usług chmurowych.
Co ciekawe, bezpośrednią konsekwencją szybkiego przejścia do pracy zdalnej stało się zwiększone zainteresowanie narzędziami do wyszukiwania informacji w korporacyjnych bazach danych. Wcześniej, jeśli trzeba było coś wyjaśnić na temat działalności klienta lub partnera, wystarczyło porozmawiać z odpowiednią osobą w biurze w ramach całkowicie rutynowej interakcji. Kiedy bezpośredni kontakt był ograniczony, cyfrowe interfejsy do zarządzania informacjami w przedsiębiorstwie okazały się bardzo przydatne.
Praca zdalna. Dżin wypuszczony z butelki?
Ogromna liczba osób będzie nadal pracować w domu nawet po formalnym otwarciu biur. W wielu firmach brakuje miejsca, aby sprostać wymaganiom pracowników w zakresie dystansu społecznego. Niektórzy już zapowiedzieli, że przedłużą zdalną pracę przynajmniej do końca roku. Ale co najważniejsze, możliwość ciągłej pracy w domu nie wygląda już tak egzotycznie, typowo tylko dla niektórych, stosunkowo wąskich obszarów działalności. Wpływa to również na rozwój narzędzi do komunikacji online, a także rozszerza funkcjonalności komunikatorów, interfejsów konwersacyjnych i rozwiązań wielokanałowych. Na przykład: klienci banku nie będą musieli wykonywać kilku czynności, takich jak dzwonienie, aby wysłać bezpieczne żądanie i zobaczyć odpowiedź w aplikacji. Narzędzia komunikacyjne zintegrowane z bankowością internetową za pośrednictwem jednego interfejsu będą się rozwijać coraz szybciej.
Tradycyjne procesy biznesowe są skazane na porażkę
Kryzys COVID-19 wpłynie na priorytety rozwoju biznesu nie tylko w 2020 roku, ale także w kolejnych latach. Skok w transformacji cyfrowej wymusi przemyślenie wielu tradycyjnych procesów biznesowych, które opierają się na papierowych dokumentach i osobistych interakcjach między ludźmi. Oczekujemy, że organizacje będą kładły jeszcze większy nacisk na komunikację online z klientami, dostawcami, partnerami i innymi zewnętrznymi kontrahentami.
Inteligentne technologie do automatyzacji odegrają ważną rolę w tym procesie, koncentrując się na automatyzacji poszczególnych zadań i przebudowie procesów biznesowych. Organizacje będą musiały przyciągać tych, którzy chcą się uczyć, kierować nimi i pomagać im rozwijać się w nowym kierunku. Dlatego też duża uwaga zostanie zwrócona na zarządzanie zespołem i narzędzia do organizacji współpracy, które pozwolą skutecznie wprowadzać nowych pracowników do projektów.
Nadrzędne znaczenie będą miały również kwestie bezpieczeństwa. W przeszłości poświęcano im wiele uwagi, ale znaczny wzrost ilości pracy wykonywanej w domu stwarza nowe wyzwania dla specjalistów ds. bezpieczeństwa informacji. Niektóre działania w regulowanych branżach, które wcześniej były wykonywane tylko w biurze, będą wymagały nowych modeli w kontekście bezpieczeństwa i zgodności.