AdBlue jest ciekawym rozwiązaniem, które ma tylu zwolenników, co przeciwników. Obie grupy powinny wiedzieć jednak, co zrobić w przypadku, kiedy ulega ono uszkodzeniu. Czy trzeba jechać do mechanika?
Czym jest AdBlue i które samochody go mają?
AdBlue to płyn na bazie mocznika stosowany w pojazdach z systemem selektywnej redukcji katalitycznej (SCR) w celu zmniejszenia emisji tlenków azotu (NOx). Jest on wtryskiwany do strumienia spalin, gdzie reaguje z NOx, tworząc nieszkodliwy azot i wodę. Wielu producentów samochodów oferuje modele z technologią SCR, w tym Audi, BMW, Mercedes-Benz, Jaguar, Land Rover, Porsche i Volkswagen. ASO to nie jedyny warsztat, który podejmie się naprawy AdBlue. W Poznaniu i innych miastach Polski możliwe jest wykonanie tej usługi taniej.
Jeśli auto jest wyposażone w AdBlue, będzie miało dedykowany zbiornik na ten płyn. Znajduje się zazwyczaj obok zbiornika paliwa i posiada niebieski korek. Wbrew powszechnemu przekonaniu – nazwa pochodzi właśnie od jego koloru, a nie barwy płynu.
Naprawa AdBlue – na czym polega?
Pojazd, który wykorzystuje AdBlue, będzie wymagał okresowego uzupełniania zbiornika. Uśredniając wartości – 1 litr wystarcza na przejechanie około 2000 kilometrów. Szybsze spalanie go może wskazywać na nieszczelności systemu, z którymi należy uporać się czym prędzej. W innym przypadku jest się narażonym na poniesienie dodatkowych kosztów eksploatacyjnych.
Kiedy zabierzesz swój samochód do naprawy AdBlue, mechanik najpierw sprawdzi poziom płynu w zbiorniku. Jeśli będzie pusty, napełni go ponownie. A jeżeli znajdzie w nim jakieś pozostałości – sprawdzi, czy nie ma żadnych wycieków w systemie. Gdy wystąpi taka konieczność, to zajmie się ich naprawą. Poprosić można go również o… usunięcie AdBlue. Takiej usługi podejmie się każdy lepszy warsztat tuningowy samochodów. W Poznaniu fachowcy są w stanie zrobić to z gwarancją nieuszkodzenia innych części mechanicznych pojazdu.
Wszelkie ingerencje w AdBlue należy zlecać wyłącznie zaufanym firmom. Amatorskie zakłady samochodowe mogą wyrządzić więcej szkód niż pożytku!